Z przyjemnością przedstawiam wspaniale zachowaną WFM’kę. Jest oryginalna i nie wyeksploatowana. Większość połączeń śrubowych nietkniętych kluczem, oryginalne osłony gumowe, opony, niezużyte połączenie bębna koła z napędem – co najlepiej świadczy, że wskazanie licznika kilometrów w prędkościomierzu jest właściwe. Na silniku plomba serwisowa. Oryginalna musiała zostać naruszona przed laty, ale szczęśliwie przez mechanika serwisu WFM, który pozostawił plombę zastępczą. Silnik pracuje wspaniale, skrzynia biegów także bez zarzutu. Pojazd posiada oryginalną książeczkę gwarancyjną i jest zgodny numerycznie.

Tak zachowane pojazdy są już dzisiaj rzadkością. Mamy pojazd, w którym numery wybite na tabliczce zgodne są z numerami na podzespołach. Bak paliwa nosi ślady czasu i odstąpienia w fabryce od malowania blachy farbą podkładową. Takie pojazdy zdarzały się najczęściej, gdyż farb brakowało, a plan był planem. Szczęśliwie nikt nie starał się w tym egzemplarzu ubytków farby zamalować.

Pojazd zachował się z kartą gwarancyjną wystawioną przez Sklep żelaza należący do G.S.’u w Pelplinie. To dodatkowo ubarwia ten wspaniały muzealny eksponat.

W filmie dodatkowo opowiadam o historii Warszawskiej Fabryki Motocykli i losach polskiej motoryzacji.

Komentarze do tego posta są wyłączone.

stat4u