
Ta perła, którą widzicie na zdjęciach to prawie dwu i pół metrowa „besa” Colonial. Takimi maszynami w połowie lat dwudziestych jeździli brytyjscy koloniści afrykańskiej Gambii, Kenii, Nigerii, Rodezji, Ugandy, amerykańskich Bahamów, Barbadosu, Hondurasu, Jamajki, a także tętniącego życiem i niesmacznie bogatego azjatyckiego Hongkongu, że wymienię tylko te kolonie, które nawet dzisiaj kojarzą się nam z potęgą Korony Brytyjskiej.
Już niedługo film o tym jednośladzie z początków motoryzacji.
- Prawie dwa i pół metra długości
- Dzisiaj już wygląda identycznie jak wiek temu
- Taki był stan początkowy
- Zdjęcie z prospektu
- Potęga dwóch garów
- Gaźnik bez filtra powietrza
- Wygodne
- Manetki sterujące
- Pompa ręczna
- Logo B.S.A.
- Smukły i długi
- Stożkowy uchwyt do wózka
- Trzpień do wózka
- „besa” smukła jak osa
- BSA Model G Colonial z prawej
- W trakcie remontu
- Kulisa
- Siodło przed i po renowacji
- Silnik kompletny
- Montaż
- Kierownica
- Hamulec przedni
- Potężny silnik
- Dozownik mechaniczno – grawitacyjny
- Układ smarowania
- Sterowanie skrzynią
- Pozycja kierowcy
- Oryginalny zbiornik przeszedł wiele…
- Próba ustawienia
- Zbiorniki; stary i nowy
- Przed, w trakcie i po naprawie
- Ciekawostka – zabudowane sprzęgło
- Oryginalne śruby
- Poobijane żebra
- Uszkodzony kanał wydechowy
- Zespół napędowy przed renowacją
- Oryginalne koło
- Zdjęcie z prospektu
- Zdjęcie z prospektu
- Zdjęcie z prospektu
- Zdjęcie z prospektu
- Zdjęcie z prospektu